Przygotowania do ślubu spędzają sen z powiek nie jednej Młodej Parze, a do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kwestia zaproszenia na ślub koleżanek i kolegów z pracy. Wielu z nas staje przed decyzją czy zapraszać znajomych, czy jednak nie… Trzeba odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: jakie relacje łączą nas ze współpracownikami?

Nieustannie, każdego dnia mijamy na korytarzu te same twarze, znamy te osoby z widzenia, ale jedyne słowo jakie z nimi zamienimy to „cześć” i rozmowa na temat pracy nad wspólnymi zadaniami, ale są także osoby z którymi łączą nas silniejsze więzi, przyjaźnimy się,  spędzamy czas nawet po pracy. Tutaj właśnie rodzi się to pytanie, czy zapraszać wszystkich, a może tylko tych najbliższych współpracowników, a może jednak nie zapraszać nikogo z nich, tylko skupić się na zaproszeniu samej rodziny.

Współpracownicy to osoby, z którymi stykamy się na co dzień i z jednej strony chcielibyśmy utrzymywać z nimi dobre relacje, ale z drugiej strony niektóre osoby są nam całkowicie obce, bo oprócz pracy nie łączy nas nic wspólnego.

Z różnymi osobami mamy bardziej lub mniej zażyłe relacje, dlatego dylemat jest duży – co zrobić w takiej sytuacji? Wiele osób zastanawia się czy koledzy z pracy nie poczują się urażeni, czy nie będą mieć o to do nas żalu, czy wpłynie to na wspólne dalsze relacje, pytań jest wiele, jednak nie należy się zbytnio nimi zadręczać. Musimy sobie przede wszystkim sami odpowiedzieć na pytanie: czy potrzebna jest nam obecność kolegów na własnym ślubie? Czy bardzo zależy nam na ich obecności? Czy chcemy utrzymywać z nimi bliskie relacje także poza pracą? Jeśli odpowiedź na pytania brzmi „nie” to nie ma czym się przejmować, naprawdę.

Ślub to jest nasza prywatna sprawa, nasz wielki dzień i nie musimy przejmować się tym, że ktoś się obrazi. Natomiast jeżeli chcemy, aby znajomi byli obecni w tym wielkim dniu to można wybranych poinformować o tej uroczystości, wtedy pojawią się na niej ci, którym naprawdę zależy. Pozostaje jeszcze kwestia tego w jaki sposób to zrobić, jak poinformować koleżanki i kolegów z pracy o ślubie.

Jednym ze sposobów zaproszenia jest podchodzenie do każdej osoby i wręczenie zaproszenia, ale nie jest to najlepszy sposób. Taki sposób zajmuje dużo czasu, a poza tym w wirze ślubnych przygotowań możemy przez przypadek kogoś pominąć i owa osoba może się obrazić. Świetnym pomysłem jest rozesłanie do wszystkich współpracowników maila z informacją o zmianie stanu cywilnego, poinformowanie w nim o godzinie i miejscu uroczystości. Można także powiesić plakat o podobnej treści w widocznym miejscu, bądź wyjść jeszcze bardziej naprzeciw nowoczesności i utworzyć wydarzenie na Facebooku, w dobie internetu ten sposób staje się coraz bardziej popularny. Wtedy na pewno przyjdą ci, którym najbardziej zależy na nas i wspólnych relacjach.

Można również zwołać zabranie wszystkich współpracowników o wyznaczonej godzinie i miejscu i wtedy ogłosić to osobiście. Taki sposób jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Można puścić w obieg większą ilość zaproszeń, w ten sposób każdy weźmie jedno dla siebie. Zaproszenia do niczego nie zobowiązują, gdyż  nie wymagają odpowiedzi i nie sugerują, że trzeba przynieść prezent. Nie są imienne, dzięki temu możemy mówić ogółem do wszystkich, oszczędzając w ten sposób czasu i kłopotów. Jak widać sposobów na zaproszenie znajomych na ślub jest wiele, to od nas zależy, na który z nich się zdecydujemy.

Więcej poradników znajdziesz na blogu tomaszwillmann.com. Zapraszam do odwiedzenia strony!